Koncentracja na sobie

Czy nie jest tak, że ludzie często zwracają uwagę na innych? Wydaje się to czymś zupełnie naturalnym, ale musimy pamiętać o tym, że naturalne odczucia nie zawsze oznaczają coś dobrego.

Niezdrowa rywalizacja?

Na wstępie należy zastanowić się nad konkurencją. Jeżeli czyjeś życie jest śledzone, można odnieść wrażenie, że podświadomie mamy do czynienia z rywalizacją. Dodatkowo wydaje się, że to wszystko ma niezdrowy charakter. Możliwe jest też pytanie w stylu, dlaczego jemu/jej udaje się w pracy, natomiast mi nie? Temat ten został zresztą poruszony w tym tekście.

Droga do sukcesu (cokolwiek to znaczy) nigdy nie jest łatwa. Oczywiście z boku może wydawać się inaczej, ale musimy pamiętać o tym, że często mamy do czynienia z końcowym efektem. Końcowy efekt jest tym, co niejednokrotnie robi piorunujący efekt, ale przy okazji łatwo zapomnieć o drodze, jaką trzeba było pokonać. Weźmy sobie za przykład karierę Igi Świątek – Świątek to tenisistka, którą mogą znać nawet ci, którzy nie interesują się tenisem. Osoby, które interesują się tenisem, mogą pomyśleć, że Polka z łatwością pokonuje kolejne rywalki. W części przypadków pewnie tak jest, ale warto spojrzeć na sytuację trochę dokładniej – wynik nie zawsze odzwierciedla rzeczywistość i co równie istotne, nie można zapomnieć o całej karierze. Nikt nie znajduje się na szczycie wyłącznie dzięki talentowi.

Krótko mówiąc, najlepszym rozwiązaniem jest koncentracja na sobie. Chodzi w końcu o odpowiedzialność za swoje życie. Widać to zresztą na przykładzie motywacji – czy motywacją może być chęć pokazania się z dobrej strony przed sąsiadami? Niektórzy mogą stwierdzić, że pokazanie się przed sąsiadami to duży plus, ale lepiej nie myśleć w taki sposób. Lepiej pomyśleć o wakacjach, nowym samochodzie czy jakimkolwiek innym świętowaniu związanym z własną osobą (czy też własną rodziną).